początek... |
prawie zaczynmy |
konsultacje są niezbędne |
o Muzeum w Kazimierzu opowiada
Tomek Zaremski |
Prezes słucha... |
awanturuje się Mariusz...
chce działania! |
Komisja Rewizyjna rewiduje poglądy...
Jacek Baron |
PR....?
Jacek Rochacki |
PR... hm....
Joanna Jaworska |
PR być musi !!! |
w zasadzie ok... |
... Prezentacje 2004 ... |
... o aktywności naszych :-((( |
nie zawsze było zgodnie w poglądach |
... ale argumenty przemawiają ... |
... konieczna przerwa w dyskusji ... |
łatwiej o Kazimierzu dwuosobowo |
i trzeba uzupełnić energię |
marnie o nas w czasopismach |
witaminy... pomysł się rodzi! |
dochodzimy do konkluzji |
Ale trzeba oceniać... |
... czuwać ... |
... i Prezesować! |
żegnamy Joannę |
ale walczymy dalej |
wierzba obrad - niemy świadek... |
obrady kończył zachód słońca |
i czas |
zdjęcia:
Roman Kowalkowski |
Niektóre z omawianych spraw to:
- Utrzymywanie mimo pewnych zastrzeżeń jak najlepszych kontaktów z Galerią w Legnicy,
- Uzgodnienie stanowiska w sprawie Muzeum w Kazimierzu Dolnym. Mamy tam naszego przedstawiciela w Radzie Muzeum, Rada wobec próby przejęcia z "politycznego nadania" dobrze płatnej funkcji Dyrektora Muzeum postanowiła podać się do dymisji. Decyzję zaakceptowaliśmy.
Rozwijają się bardzo nasze terminowe: kontakty, układy, zależności, zobowiązania, etc, etc. Także kontakty z prasą, radiem, TV (PR). Robimy to społecznymi siłami. Tych siły od pewnego momentu, czasu, nie starcza. Po prostu w działalności społecznej można tylko prosić, nie można "kazać". A sytuacje czasem tego wymagają. Dochodzi się do progu którego "społecznie" przekroczyć się nie da. Trzeba coś ważnego zrobić w określonym terminie, czy poświęcić naprawdę dużo prywatnego czasu. Od dawna mówiliśmy o potrzebie stworzenia jakiegoś "etatu" -płacenia komuś za to czego nam brakuje w społecznej działalności, za jakąś formę dyspozycyjności. Podjęliśmy taką decyzję, na próbę w najważniejszej sprawie - terminowych kontaktów i bieżącej informacji. Zobaczymy jak to zafunkcjonuje, ocenimy i porozmawiamy o tym na Zjeździe Stowarzyszenia.
- Będziemy ostro walczyli o kasę, dofinansowania z różnych źródeł, są na to realne szanse, trzeba startować do różnych programów, także unijnych, jeżeli macie na ten temat jakąś wiedzę, albo chęć współdziałania prosimy o telefon do kogoś z Zarządu.
- Staramy się o dobre miejsce na powtarzanie wystaw (legnickich głownie) w Warszawie, jak możecie pomóc - kontakt z Joanną Jaworską.
- Zapraszamy (od zawsze zresztą) do STFZ, zapraszajcie dobrych artystów złotników, projektantów do wstępowania. Wszelkie informacje u Wojtka Skowrona.
============================================
fotorelacja została opublikowana w odpowiedzi na kilka pytań, które nadchodzą na adres stfz@stfz.art.pl
- tak - Zarząd i Rada Programowa nie zawsze spotyka się w pracowniach;
- tak - spotkania trwają długo i często kończą się po wielu godzinach;
- tak - naprawdę rozmawiamy o Stowarzyszeniu;
- tak - nie wszyscy członkowie Zarządu i Rady Programowej są obecni na spotkaniach;
- tak - naprawdę możesz w nim uczestniczyć, ale daj nam szansę, abyśmy mogli Cię poinformować gdzie i kiedy się spotykamy! ( np. e-mail lub nr tel )
- żaden członek STFZ nie zapłacił ze swoich składek ani grosza za spotkania Zarządu. Odbywają się one zawsze w miejscach gościnnych, a wszelkie koszty pokrywają spotykający się ze środków własnych. Również wtedy, gdy spotykają się poza Warszawą.
|