<<< menu        <<<-- wstecz

LEGNICKI FESTIWAL SREBRA `2003 - sesja popularnonaukowa

Leszek Weiss

(skrót wystąpienia)

Urodziłem się 1952 r. w Warszawie. Tam też zdałem maturę i ukończyłem studia w SGGW na Wydziale Zootechnicznym. A to dla tego, że chciałem zamieszkać na wsi. I tak też się stało. Od 1977 roku mieszkam pod Lubartowem, wśród lasów, pól i łąk.

Przez cztery lata, z różnym skutkiem, próbowałem być rolnikiem, hodowcą owiec, strzygaczem. Potem przyszedł stan wojenny i okazało się, że trzeba zmienić wszystkie swoje plany życiowe i zawodowe. Była zima, a zimą rolnicy mają dużo wolnego czasu. Tak więc długie zimowe wieczory poświęcałem "Mamuśce". Jest to coś w rodzaju zabawki z drewna, a jednocześnie miniaturowa, ruchoma "rzeźbka".

Później powstał "Makaron w locie" - przedmiot wystrugany z jednego kawałka dębu. Praca przy nim zajęła mi około trzech miesięcy i była to dla mnie wielka szkoła cierpliwości - cechy tak niezbędnej w zawodzie złotnika. Do "Makaronu" dorobiłem małą "końcówkę" z hebanu. Ktoś powiedział, że mogłaby to być biżuteria. I tak się zaczęło.

Potem przyszedł czas nauki. Zwykle odbywało się to dzięki próbom, przypadkom i przyjaciołom. Kuba pokazał mi jak lutować, od Nicol dostałem lutownice i kilka podstawowych narzędzi, a Joachim skierował moją uwagę na technikę repusu.

To repus właśnie pochłonął mnie na kilka następnych lat. W końcu wyklepałem "wielką bransoletę z rubinami" i kilka innych, przy których pojawił się problem ruchu i zamknięcia. To był pierwszy krok w kierunku "Krzywika".


Pomysł "Krzywika" powstał nagle i od razu w gotowej formie. Realizacja pomysłu zajęła mi trzy lata. Pierwszy egzemplarz - ten nagrodzony w Legnicy - wykonany został całkowicie "ręcznie", tzn. cały korpus był repusowany na smole, wszystkie tulejki wycinane ręcznie z grubej blachy itd. Sam się teraz dziwię, że to zadziałało. Potem przyszedł czas na opracowanie technologii pozwalającej mi na wytwarzanie podobnych bransolet z mniejszym mozołem. Powstały nowe wersje i wzory oparte na podobnym mechanizmie. Istnieje też gdzieś na świecie złoty "Krzywik".

Po nim były jeszcze inne pomysły i przygody techniczne, ale to już inna opowieść.


"krzywik przestrzenny" Leszka zdobił okładkę katalogu
towarzyszącego wystawie biżuterii Muzeum Miedzi w Legnicy,
a prezentowanej m.in. w Chicago.

<<< menu        <<<-- wstecz

Copyright © 2000 - 2003 STFZ. Wszystkie prawa zastrzeżone.